Monty Python i inni mu podobni:))

Monty Python i inni mu podobni:))

Moje życie składa się z drobiazgów. Każdy z tych drobiazgów jestem w stanie rozbić na jeszcze mniejsze jednostki i z każdej z nich wydobyć inspiracje. Może to i banalne, ale podczas mojego istnienia zdarzyły się rzeczy, które będą moim natchnieniem do jego końca.
Właśnie z takich sytuacji wydobywam to co najlepsze, całą ich esencję, i przelewam na papier (a w tym przypadku na zapis zero-jedynkowy).

Moje życie składa się z drobiazgów. Każdy z tych drobiazgów jestem w stanie rozbić na jeszcze mniejsze jednostki i z każdej z nich wydobyć inspiracje. Może to i banalne, ale podczas mojego istnienia zdarzyły się rzeczy, które będą moim natchnieniem do jego końca.
Właśnie z takich sytuacji wydobywam to co najlepsze, całą ich esencję, i przelewam na papier (a w tym przypadku...

Do niektórych rzeczy, które gdzieś tam kiedyś słyszałam. Do innych puszczam wodze wyobraźni, a ta wyrywa się i wierzga, ale działa, a to najważniejsze. Często mam tak, że jak patrze i przeczytam konkurs, to w mojej głowie coś przeskakuje i po prostu wiem co napisać.
A teraz przepraszam, bo właśnie mi coś przyszło i nie mogę zgubić wątku.

Do niektórych rzeczy, które gdzieś tam kiedyś słyszałam. Do innych puszczam wodze wyobraźni, a ta wyrywa się i wierzga, ale działa, a to najważniejsze. Często mam tak, że jak patrze i przeczytam konkurs, to w mojej głowie coś przeskakuje i po prostu wiem co napisać.
A teraz przepraszam, bo właśnie mi coś przyszło i nie mogę zgubić wątku.

Inspiruje mnie wszystko, wiele razy jest tak, że czytam temat pracy konkursowej i już mam coś na myśli, nawet kilka pomysłów, bo kiedyś gdzieś tam pomyślałam o czymś, usłyszałam, zobaczyłam, wymyśliłam i teraz pasuje to do konkursu, wystarczy to rozwinąć. Ale bywa też tak, że czytam temat konkursu po dwadzieścia razy i nic nie mogę wymyślić, odchodzę od komputera i zajmując się codziennymi czynnościami cały czas mam w głowie temat pracy, gdy pojawi się jakaś mała iskierka zapisuję ją i próbuję rozpalić, rozwinąć ten pomysł. Próbuję wycisnąć więcej z mojej wyobraźni czy z mojej wiedzy, zależy jaki jest temat, a zainspirować może mnie wszystko, popatrzę na kanapę i pomyślę, że taka i taka postać będzie coś tam robiła na kanapie, wyobrażę sobie scenę i jakoś idzie dalej, to tylko przykład. Także mogą to być zwyczajne przedmioty, czynności, wspomnienia, dawne historie, albo jakaś istniejąca postać lub historia może mnie natchnąć by podobny wątek lub myśl gdzieś rozwinąć, wykorzystać. Czasami jest tak, że zainspiruje mnie rozmowa z kimś, albo po prostu mam jakąś iskierkę i rozmawiam z kimś o tym, a ta osoba pomaga mi trochę rozwinąć pomysł.

Inspiruje mnie wszystko, wiele razy jest tak, że czytam temat pracy konkursowej i już mam coś na myśli, nawet kilka pomysłów, bo kiedyś gdzieś tam pomyślałam o czymś, usłyszałam, zobaczyłam, wymyśliłam i teraz pasuje to do konkursu, wystarczy to rozwinąć. Ale bywa też tak, że czytam temat konkursu po dwadzieścia razy i nic nie mogę wymyślić, odchodzę od komputera i zajmując...

to co aktualnie przeżywam bądź się interesuję obecnie - w przeszłości a kto wie być może i w przyszłości, choćby dlatego, że planuję coś od czasu do czasu i staram się realizować moje plany;

to co aktualnie przeżywam bądź się interesuję obecnie - w przeszłości a kto wie być może i w przyszłości, choćby dlatego, że planuję coś od czasu do czasu i staram się realizować moje plany;

Są to różne rzeczy, w zależności od pytania. Czasem zasięgne inspiracji z ulubionej mangi czy anime, innym razem obejrzany serial/film, jeszcze innym razem samo życie.Inspiracją bywają też same zadawane pytania,niby proste ale jednak wymagają ruszenia mózgownicą, uruchomienia wyobrażni, kreatywności i popracowania nad odpowiedzią. Bywa też tak że inspiracją u mnie jest dana książka do wygrania.

Są to różne rzeczy, w zależności od pytania. Czasem zasięgne inspiracji z ulubionej mangi czy anime, innym razem obejrzany serial/film, jeszcze innym razem samo życie.Inspiracją bywają też same zadawane pytania,niby proste ale jednak wymagają ruszenia mózgownicą, uruchomienia wyobrażni, kreatywności i popracowania nad odpowiedzią. Bywa też tak że inspiracją u mnie jest dana...

Natchnienie z wnętrza czerpię ,tam jest ono schowane i sięgam po nie najchętniej.

Tam się mieści całe moje życiowe doświadczenie potoki łez jak i uśmiechy codzienne.

Tam mieszka spokój , nadzieja , pogarda i zdrada.

Tam raz jest dobrze a raz źle.

Wszystko zależy od tego z kim i o czym rozmawiam.
Rozmowy niektóre pocieszają i zachęcają do życia a inne są okrutne i lepiej je w nieczytane książki schwytać .

Nie polecą one niczym motyle bo zło nie ma do tego żadnego prawa .

Inspiracją jest każdy oddech. Każda tkliwa chwila .
A także ból który z czasem przemija .

Uczy on pokory i wnętrze wzbogaca .
.
Bez niego nie wiedzielibyśmy czym tak naprawdę jest szczęście i czemu tylko dobre życie popłaca.

Natchnienie z wnętrza czerpię ,tam jest ono schowane i sięgam po nie najchętniej.

Tam się mieści całe moje życiowe doświadczenie potoki łez jak i uśmiechy codzienne.

Tam mieszka spokój , nadzieja , pogarda i zdrada.

Tam raz jest dobrze a raz źle.

Wszystko zależy od tego z kim i o czym rozmawiam.
Rozmowy niektóre pocieszają i zachęcają do życia a inne są...

Kiedyś usłyszałam od jednego ze współczesnych poetów, że... wszystko już było! Były okrutne wojny, namiętności, porwania i pościgi, bratobójcze walki, wyuzdany seks, trudne relacje, ciekawe hobby, nałogi i uzależnienia, depresje, religie, dziwne stwory, tajemnice i zagadki sprzed wieków, artyści i ich dzieła... Jednym słowem - WSZYSTKO! Wszytko to już przewijało się w sztuce. Ciągle oglądamy i czytamy o tym samym. Czy to nie dziwne? Absolutnie! Bo wszystko zależy od spojrzenia i ujęcia tematu. Jeden motyw - miliony interpretacji. Tylko trzeba być otwartym na świat i elastycznym. I ta - zasłyszana przypadkiem - wypowiedź inspiruje mnie nieodmiennie do wymyślania nieoczywistych, przewrotnych historii, do ujmowania tematów w jak najbardziej oryginalny sposób.

Kiedyś usłyszałam od jednego ze współczesnych poetów, że... wszystko już było! Były okrutne wojny, namiętności, porwania i pościgi, bratobójcze walki, wyuzdany seks, trudne relacje, ciekawe hobby, nałogi i uzależnienia, depresje, religie, dziwne stwory, tajemnice i zagadki sprzed wieków, artyści i ich dzieła... Jednym słowem - WSZYSTKO! Wszytko to już przewijało się w...

Ciąg myśli przyczynowo-skutkowych.
Czytam zadanie, zostawiam i wierci mi się coś wierci, układa w zdania, wyłapuje jakieś myśli, sytuacje, wspomnienia i siadam do komputera...
I piszę coś zupełnie innego niż wymyśliłam:)

Już taka jestem, że ile bym się nie zastanawiała, nie układała, nie rozpatrywała - to i tak napiszę to co mi się akurat napisze i kompletnie nie jest to związane z moimi planami.

Ciąg myśli przyczynowo-skutkowych.
Czytam zadanie, zostawiam i wierci mi się coś wierci, układa w zdania, wyłapuje jakieś myśli, sytuacje, wspomnienia i siadam do komputera...
I piszę coś zupełnie innego niż wymyśliłam:)

Już taka jestem, że ile bym się nie zastanawiała, nie układała, nie rozpatrywała - to i tak napiszę to co mi się akurat napisze i kompletnie nie jest to...

Wstajesz rano, idziesz do szkoły, pracy, na uczelnie. Dajesz z siebie wiele, ale tak często to umyka innym. Nauczycielom, wykładowcom, klientom czy przełożonym. Tak już jest na tym świecie, co poradzisz...

Ale są takie chwile, kiedy ktoś Cię dostrzeże, zauważy Twoją wypowiedź, wyróżni ją spośród kilku, czasem kilku dziesiątek innych. Chwile, kiedy wreszcie czujesz się nie tylko dostrzeżony ale też doceniony. Brzmi znajomo?

Odkąd biorę udział w konkursach na LC, to właśnie mnie prowadzi. Nagrody w postaci książek to fajna rzecz, ale to tylko zwykły fant, który jest potrzebny, żeby impreza mogła się kręcić. Nie da się go porównać z napływem szczęścia i poczucia spełnienia, nawet jeśli to drugie pojawia się w małej skali.

Kiedyś faktycznie chciałem wygrywać książki i brałem udział w niemal każdym konkursie. Dziś część sobie odpuszczam, jeśli nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Bo to, na czym bardziej mi zależy, to właśnie docenienie mojego zdania, pomysłu czy opinii.

Kiedy konkurs zostaje rozstrzygnięty i w górnym pasku, po zalogowaniu, widzę powiadomienie o nowej wiadomości od portalu, na mojej twarzy pojawia się uśmiech zadowolenia, który już nie raz poprawił mi dzień.

To mnie motywuje.

(skoro nadarza się już okazja, chciałbym serdecznie podziękować redakcji/moderatorom za wszystkie uśmiechy, jakimi obdarowaliście mnie do tej pory. za książki też ;) )

Wstajesz rano, idziesz do szkoły, pracy, na uczelnie. Dajesz z siebie wiele, ale tak często to umyka innym. Nauczycielom, wykładowcom, klientom czy przełożonym. Tak już jest na tym świecie, co poradzisz...

Ale są takie chwile, kiedy ktoś Cię dostrzeże, zauważy Twoją wypowiedź, wyróżni ją spośród kilku, czasem kilku dziesiątek innych. Chwile, kiedy wreszcie czujesz się nie...